- Czas przygotowania: 40minuty
- Czas gotowania: 25-30minuty
Marchewkowe bułki-hamburgerki
Kto z nas nie lubi zapachu pieczonych bułeczek roznoszącego się po domu? Te bułeczki wykorzystać można zarówno do zwykłych kanapek, jak i do przygotowania wegetariańskich hamburgerów. Dzięki zawartości marchewki, bułeczki mają piękny brązowo-pomarańczowy kolor.
Składniki
- marchewki - 4 małe lub 1 duża
- cukier - 1/8 szklanki
- suche drożdże - 2 łyżki
- sól - 1 łyżeczka
- mąka pełnoziarnista - 3-4 szklanki
- olej z pewstek winogron (lub dowolny roślinny) - 1/2 szklanki
- woda - 4 szklanki
- siemię lniane mielone - 2 łyżki (wymieszane z 6 łyzkami ciepłej wody)
Instrukcje
1. Marchewki gotujemy w 4 szklankach wody. Kiedy zmiękną, razem w wodą dokładnie miksujemy w blenderze kuchennym na „sok”.
2. Wlewamy do miski. Dodajemy cukier i drożdże. Mieszamy i pozostawiamy, aż drożdże zaczną pracować.
3. Dodajemy siemię lniane, sól oraz mąkę (ilość mąki zależy od jej suchości). Zagniatamy przez kilka minut tak, by ciasto było miękkie i elastyczne. Na koniec dodajemy olej i jeszcze raz dokładnie zagniatamy.
4. Z uzyskanego ciasta lepimy kuleczki wielkości mandarynki i układamy na natłuszczonej blasze.
5. Wszystkie bułeczki nacieramy wodą za pomocą ręki lub pędzelka kuchennego i posypujemy nasionami sezamu. Zostawiamy do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
6. Pieczemy przez około 25-30 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 C (350 F). Bułeczki powinny mieć ładny brązowy kolor.
Po wystygnięciu i przekrojeniu można włożyć do nich sałatę, pomidora, papryczkę, cebulkę i naszego ulubionego wegańskiego kotleta… I będziemy mieć pysznego hamburgera!
Czy próbował ktoś robić ten przepis z mąką bezglutenową? Jeśli tak to jaką?
Mąka pszenna czy żytnia?
świetny pomysł, uwielbiam pieczywko “z marchewką”
Uwielbiam ciasto marchewkowe. Piekę je chyba najczęściej ze wszystkich. Nie przyszło mi nigdy do głowy, że również pieczywo może być oparte na bazie marchewki. Wydaje się to super pomysłem 😀
Fajny przepis, ale coś mi nie wyszło; zamieniłem jedynie cukier na miód, a resztę robiłem (przynajmniej tak mi się wydaje) zgodnie ze wsksazówkami. Ciasto na początku wyszło niewiarygodnie wodniste (było mu bliżej do wody, niż do ciasta); musiałem dosypywać mąki – w rezultacie prawie 2x tyle co w przepisie. Bułki wyszły z lekkim zakalcem, poza tym były bardzo zbite; a nie takie “puszyste” jak na zdjęciu.
Czy ktoś może podpowiedzieć gdzie mogłem popełnić błąd? Czy faktycznie w początkowej fazie przygotowania powinno się dosypać drożdże aż do 4 szklanki wody z ugotowaną marchwią? Tej wody wydawało się baaaardzo dużo.
miód zmienia konsystencję ciasta i wypieku.
Świetny pomysł, a czy ten kolor jest taki w miarę intensywny? Mój szkrab mały średnio chce jeść pieczywo, myślę, że to mogłoby być świetne rozwiązanie dla niego.
Kotlety wegańskie zrobione, zaraz biorę się za buły i jutro na obiad pyszne hamburgery 🙂 Super pomysł połączenia z marchewką.